#podstawy LIDAR - precyzyjne oczy.

W 1960 r. (niedługo po
skonstruowaniu lasera) przedstawiono aparat, który ponad 50 lat później właśnie
tego dokonał – LIDAR.
Błędem nie będzie
skojarzenie powyższego akronimu z RADARem i SONARem. Wszystkie trzy należą do
grupy urządzeń wykorzystujących echolokację w celu detekcji i wyznaczania
odległości elementów w otoczeniu.
Urządzenia emitują
odpowiednie fale:
SONAR (SOund Navigation
And Raging) – dźwiękowe
RADAR (RAdio Detection
And Raging) – radiowe
LIDAR (LIght Detection
And Raging) – świetlne
a następnie analizują
odbite sygnały, które do nich powróciły.
LIDAR bazuje na pomiarze ToF (ang. time of flight) czyli czasu,
który jest potrzebny na dotarcie wiązki do przedmiotu oraz jej powrotu. Na tej
podstawie, znając prędkość światła, określa się jego drogę, a tym samym
odległość czegoś co chcemy namierzyć od sensorów.
Poza pewnymi branżami lidar
wydaje się być urządzeniem niszowym, o którym mało kto ma pojęcie. Zastosowań
ma natomiast mnóstwo. W oceanografii służy do szacowania biomasy oraz
fitoplanktonu. W badaniu atmosfery wyznacza się za jego pomocą stężenie azotu,
tlenu, siarki, dwutlenku węgla i innych gazów. Rolnictwo zoptymalizowało koszty
upraw kontrolując miejsce rozpylania nawozów (na mapie określa się rodzaj
gleby, analizuje stopień wzrostu plonów). Ostatnio natomiast szczególną uwagę
skupiono na implementacji tej technologii w autonomicznych autach.
Lidar może pracować w oparciu
o lasery mikropulsowe bądź wysokiej mocy.
Te pierwsze przeważają w
zastosowaniach naziemnych, ponieważ są małomocowe i tym samym bezpieczne dla
oczu.
Te drugie najczęściej
wykorzystywane są przy badaniach atmosferycznych chmur.
Rozwiązań technicznych jest
wiele. My przeanalizujemy główne komponenty, z których typowy lidar się składa,
na podstawie VLP-16 „PUCK” firmy Velodyne.
Zamontowana w wytrzymałą
obudowę całość, umieszczona na pojeździe (samochód, dron, samolot), obraca się wokół
własnej osi, emitując sygnał z każdego lasera 18 000 razy na sekundę, dzięki czemu
precyzyjnie mapuje otoczenie w 3D. Zaawansowana analiza oraz przetwarzanie
sygnałów falowych daje nam 300 000 punktów na sekundę, które układają się
w „point cloud” wskazującą obrys i kształty przedmiotów.
Jeżeli taki lidar
zamontowany jest na dachu auta, to gdy dane się szybko odświeżają dostajemy nie
tylko informacje o tym, że coś jest przed nami ale również informację o
prędkości zbliżającego się pojazdu, co pozwala na uniknięcie kolizji.
Nie jest to jednak
urządzenie pozbawione wad, problemem dla systemu może stanowić mgła i obfite
deszcze. Sensory mierzą niecałkowity sygnał w następstwie rozpraszania Mie na
cząsteczkach mgły (o wielkości porównywalnych z długością fali) oraz
rozpraszania geometrycznego na dużo większych od długości fali kroplach wody.
Dodatkowo metoda wymaga analizy niesamowicie dużej ilości danych.
Urządzenie bez współpracy
z kamerą telewizyjną nie jest też na tyle mądre żeby określić np. jaki obrazek
znajduje się na tarczy znaku drogowego.
Niezależnie od tego system
jest zaawansowany i umożliwia wiele operacji. A do tego tworzone mapy są
zwyczajnie piękne - dowód poniżej.
LIDAR vs RADAR
Dlaczego oba systemy są
istotne i lidar nie wyprze z rynku radarów?
Radar rozwiązuje wyżej
wymienione problemy. Dłuższe fale radiowe w przeciwieństwie do fal optycznych
podlegają mniejszemu pochłanianiu oraz osłabianiu, gdy są wysyłane na większe
dystanse.
Z drugiej strony radar
przez to, że posługuje się długimi falami ma mniejszą rozdzielczość. Fala
napotykając na przeszkodzę o dużo mniejszych rozmiarach może się nie odbić
wystarczająco aby być zdetekowana. Stąd otrzymywane mapy są mniej dokładne.
![]() |
[źródło] |
Leave a Comment